Niebiesko-żółte wsparcie. Nasz maraton trwa!
Wojna w Ukrainie trwa już ponad 100 dni. Od początku jej trwania pomagamy ludziom dotkniętym tym tragicznym doświadczeniem. Nasi instruktorzy i przyjaciele ofiarnie jeździli na granicę, by przywozić do Polski kolejnych uchodźców. Dzieliliśmy się z nimi naszymi domami, jedzeniem, odzieżą – a także sercem i życzliwością. Cieszyliśmy się, kiedy docierali do Ośrodka Wypoczynkowego „Gwarek” w Giżycku, który otworzył przed nimi swe gościnne podwoje.
Dzieci i ich mamy mogły odpocząć wśród mazurskich lasów od huku bomb i poczuć się bezpiecznie. Dla naszych gości organizowaliśmy zajęcia plastyczne i sportowe; zapewnialiśmy im pomoc medyczną i psychologiczną; dbaliśmy o to, by dzieci nie zaniedbywały nauki. Zorganizowaliśmy wycieczkę do olsztyńskiego planetarium i do papugarni.
Od razu też zabiegaliśmy o to, by dorosłym szukać pracy, by mogli uniezależnić się i zacząć nowe życie. Korzystaliśmy z pomocy doradców zawodowych i terapeutów. Wielu naszych gości znalazło zatrudnienie, które dało im godziwą zapłatę i możliwość utrzymania się w Polsce. Towarzyszyliśmy naszym gościom w trudnym procesie adaptacji i z radością patrzyliśmy na pojawiające się na twarzach dzieci i dorosłych uśmiechy.
Kiedy w marcu podejmowaliśmy wysiłki, by ściągnąć do Polski rodziny naszych przyjaciół i pomóc im, nie przypuszczaliśmy, jak bardzo słuszne będą słowa naszego szefa, który wtedy powiedział: „Pamiętajcie, że to nie jest sprint, tylko maraton”. Wzięliśmy sobie te słowa do serca i nie ustajemy w wysiłkach, by wciąż nieść pomoc tam, gdzie jest ona bardzo potrzebna.
Teraz na prośbę Rotary Club przygotowujemy dla pięćdziesięciorga dzieci z Buczy kolonie nad mazurskimi jeziorami. Rotary Club to organizacja, która łączy ludzi różnych zawodów, narodowości i przekonań. Jej członkowie finansują prestiżowe projekty na rzecz pokoju, wspierania edukacji i opieki nad dziećmi. Dlatego poczuliśmy się zaszczyceni, gdy przedstawiciel Rotary Club zwrócił się z propozycją działań pomocowych właśnie do nas.
Wojna zabiera dzieciom beztroskę i słoneczną radość. Postanowiliśmy zatem, że choć przez dwa tygodnie dołożymy wszelkich starań, by im tę radość i beztroskę przywrócić. Nasi goście będą żeglować, pływać na kajakach, jeździć rowerami i zwiedzać Mazury. Pojadą z nimi wykwalifikowani instruktorzy, którzy nie tylko fachowo uczą różnych umiejętności, ale też wiedzą, jak wspierać dzieci po trudnych przejściach. Nasz maraton trwa. Wciąż pomagamy!